wtorek, 30 lipca 2013

rozdział 9, część 2.


- Nazwisko? - Jego głos był głęboki, prawie przerażający.

- Courtney i Elizabeth - Courtney odpowiedziała grzecznie, na co ten okropny typ się tylko uśmiechnął.

- Tutaj, mam specjalne miejsca dla was dwóch – warknął, po czym otworzył drzwi i wpuścił nas do środka. Byłyśmy prowadzone przez tłum ludzi. Byli to głównie chłopacy, ale ja też dostrzegłam kilka dziewczyn (z toną makijażu). Mężczyzna zaprowadził nas do tyłu. Był to rodzaj areny. Na środku „klatka”, a wokół niego siedzenia.

- Myślałam, że to będzie impreza - szepnąłem do Courtney, na co ona przewróciła oczami.

- Tu są twoje krzesła – odezwał się mężczyzna.  Mamy doskonały widok na scenę.

- Dzięki - Courtney usiadła, uśmiechając się szeroko.  Zajęłam miejsce obok niej.

- Pokaz rozpocznie się za chwilę – dodał, zanim poszedł do wyjścia.

- Jaki pokaz? – spytałam, już wtedy miałam złe przeczucia. W co do cholery ona nas wpakowała. Światła zostały przyciemnione, a ja spojrzałam jak wszyscy wstają ze swoich miejsc. Niski człowiek wszedł na środek ringu.

- Panie i panowie – zaczął mówić do mikrofonu - czy jesteście gotowi do walki, na którą wszyscy czekali? – odpowiedzią był jedynie okrzyk publiczności - oto nasi wojownicy. Mistrz Jacob Goldheart! – kiedy mężczyzna wchodził na środek ringu okrzyki wszystkich były jeszcze głośniejsze, niż poprzednio. Chłopak ma na sobie tylko szory. Kiedy tak się mu przypatrywałam podszedł do niego trener, żeby przekazać mu ostatnie ważne informacje.

- I ten, który nigdy nie został pokonany, Liam Payne! – usłyszałam ponownie o krzyki tłumu jak Liam pojawił się na scenie. Moja krew zamarzła. Liam był odwrócony do mnie plecami, kiedy ktoś coś mówił do niego.

- Znasz zasady. Walczycie dopóki, któryś z was nie zostanie znokautowany lub skończy się czas na zegarze - Zamknęłam oczy. Nie mogłam na to patrzeć.

- Że to ten twój Liam? - Courtney spytała, kiwnęłam głową w milczeniu. Dlaczego mi tego nie powiedział? Otworzyłam oczy ponownie, aby zobaczyć, że Liam zablokował Jacobowi głowę, ale on był zdecydowanie zbyt uśmiechnięty. W tym samym momencie Liam zauważył mnie. Zanim się zorientował, co się dzieję już leżał na plecach, a Jacob zaczął go uderzać, do nieprzytomności.

- Nie, Liam! – wstałam i zaczęłam krzyczeć.. Courtney pociągnęła mnie z powrotem w  dół. Czułam jak łzy spływały mi po twarzy - Liam! – nie przestawałam krzyczeć - Dlaczego on nie walczy?- spytałam Courtney.

- Nie wiem – odpowiedziała, a ja spojrzałam na zegar. Akurat wybiło zero. Sygnał dźwiękowy ukoił moje uszy. Wyskoczyłam ze swoje miejsca i wdrapałam się na scenę. Liam leżał mna ziemi w bezruchu.

- Liam – krzyknęłam.

- Hej kochanie. Może chcesz świętować tej nocy z prawdziwym zwycięzcom? - Jacob Goldheart stał obok mnie z uśmiechem na twarzy.

- Co mu zrobiłeś? – krzyknęłam i zaczęłam walić pięściami w jego klatkę piersiową. Miałam nadzieję, że chociaż trochę go to zaboli, ale on tylko się śmiał.

- Spokojnie, po prostu facet sobie zasłużył. Ma nauczkę – po tych słowach zaczynam bić go mocniej.

- Liam nie zasługuje na to! - Jacob zablokował moje ręce.

- Pokażę ci lepszy sposób spędzania czasu – głos Jacob’a jest niższy, niż zwykle.

- Nie - Uderzyłam go za ramię tak, że mnie puścił.

- Nie powinnaś tego robić – powiedział i podniósł rękę. Poczułam ostry ból przeszywający mój policzek.

- Nie żałuję – warknęłam i podeszłam z powrotem do Liam’a​​.

- Liam? – dotknęłam lekko jego policzka.  Jego oczy powoli się otwarły.

- Liz?

- To ja – szepnęłam. Lekki uśmiech pojawił się na jego ustach.

- Przykro mi, że musiałaś to oglądać - wymamrotał.

- Jest w porządku, musimy iść do lekarza - Liam lekko się zaśmiał.

- Nic mi nie będzie, Liz. To tylko zadrapania i kilka siniaków.

- Krwawisz – skrzywiłam się.

- Trochę bandaża i nic mi nie będzie – Liam powoli wspiął się na nogi i przyciągnął mnie do siebie.

- Chodźmy do domu – Liam zrobił krok do przodu, ale potknął się o własne nogi. Na szczęście udało mi się go złapać i oparłam jego ciężkie ciało o moje. Udało mi się go wyciągnąć z areny tylnymi drzwiami. Nigdzie nie widziałam Courtney.

- Gdzie zaparkowałeś? – Spytałam go, powiodłam wzrokiem za jego palcem i dostrzegłam czarny, błyszczący samochód.

- Muszę iść po kluczyki, zostań tutaj – warknęłam i oparłam Liam’a obok budynku. Weszłam do środka. Złapałam rzeczy Liam’a i już chciałam wychodzić, ale usłyszałam głos Jacob’a.

- Gdzie idziesz, kochanie? – kilka sekund i Jacob już stał przede mną.

- Odejdź, Jacob - starałam się go odepchnąć, ale on tylko się zaśmiał.

- Masz zamiar pomóc przegranemu? Powinnaś go zostawić na ulicy, żeby zdechł - poczułam, jak moje serce się zatrzymuję.

- T- to się nie zdarzy – odepchnęłam go, ale on nie ustąpił.

- Przestań się opierać, kochanie. Dlaczego nie przyjdziesz ogrzać mojego łóżka?

- Nigdy – warknęłam. Przesmyknęłam się pod jego pachą i podbiegłam do drzwi, ale poczułam jak silna ręka złapała mnie za ramię. Odwróciłam się i uderzyłam pięścią w sam środek jego twarzy. Zrobił kilka kroków w tył, zdecydowanie się tego nie spodziewał. Szybko wybiegłam przez tylne drzwi.

- Chodź, Liam – ponownie go o siebie oparłam i zaciągnęłam do samochodu. Otworzyłam drzwi i posadziłam na tylnym siedzeniu. Kiedy się odwróciłam, zauważyłam, ze w moim kierunku idzie naprawdę zły Jacob.

- Żadna dziewczyna nigdy mnie nie uderzyła.

- Zabawne, bo ja tak – zaśmiałam się. Jego nos zmarszczył się z wkurzenia, a po chwili poczułam mocny ból w dole brzucha, to była jego pięść.

- Będziesz zdychać na ulicy tak jak twój chłopak - wymamrotał – to jest zaplata – jego pieść uderzyła mnie jeszcze w twarz, przez co wpadłam na samochód.

- Znajdę kogoś ładniejszego, niż ty – warknął, kiedy odchodził. Odkaszlnęłam krwią, byłam w szoku.  Musiałam się dostać do domu Liam’a​​. Wspięłam się na przednie siedzenie i uruchomiłam samochód. Usłyszałam jak Liam jęczy z tyłu.

- Nie powinnaś prowadzić - wymamrotał.

- Ty tym bardziej , ale ktoś musi zawieźć nas do domu.



Dojechaliśmy do domu Liam’a. Zaparkowałam i czułam się nieco lepiej (ale nadal bolało). Mój niebieski t-shirt był cały we krwi. Niektóre plamy były Liam’a, ale większość jednak była moja własna.  Wyciągnęłam Liam’a z samochodu, udało mu się wejść po schodach, wyglądał lepiej. Poszedł prosto do swojego pokoju  i usłyszałam, że wszedł pod prysznic. Poszłam do dodatkowej łazienki, mając nadzieję, że ściągnę z siebie zakrwawione koszulę i wrzucę je do kosza. Spojrzałam na siebie w lustrze i szczerze przyznam, że miałam problem z rozpoznaniem samej siebie. Mój brzuch był  czarno-niebieski, a moja twarz trochę czerwona tam, gdzie Jakub uderzył mnie wcześniej. Wzięłam głęboki oddech i weszłam pod prysznic, żeby zmyć z siebie krew. Teraz zostaną tylko siniaki. Kiedy wyszłam owinęłam się ręcznikiem.

- Liam?

- Hmm? – usłyszałam jego głos dochodzący z sypialni.

- Mogę pożyczyć koszulkę? – spytałam i stanęłam przy drzwiach. Liam poszedł do szuflady i podał mi delikatny materiał.

- Co się stało z twoją twarzą? - spytał.

- Nic .

- Liz, to nie jest niczym - warknął - co się stało? - pokręciłam głową i odwróciłam się, aby wrócić do łazienki. Usłyszałam Liam’a tuż za mną, jednak udało mi się go pokonać i zamknąć drzwi, zanim on też tutaj wszedł. Liam’a koszulka była idealna, sięgała mi do połowy uda.

PERSPEKTYWA LIAM’A.

- Lizzie, wyjdź – jęknąłem.

- Nie.

- Dlaczego nie?

- Bo mnie teraz nienawidzisz  - powiedziała to tak cicho, że ledwo ja usłyszałem.

- Dlaczego cię nienawidzę? – spytałem, starając się przechytrzyć gałkę od drzwi - Otwórz drzwi, proszę – powiedziałem cicho i usłyszałem kliknięcie. Szybko popchnąłem drzwi, a kiedy zobaczyłem małą Liz, mocno ją przytuliłem. Jej głowa opadła na moją klatkę piersiową, a ja odgarnąłem jej włosy.

- Nie nienawidzę cię – wyszeptałem - kto ci to zrobił?

- J-Jacob - wyszeptała – p-powiedział, że powinnam cię zostawić na ulicy.

- Ciii, już dobrze - wyszeptałem.

- Wiec go uderzyłam, Liam - powiedziała.

- Po co? – Liz odsunęła się, żeby spojrzeć na moją twarz.

- Ja go uderzyłam. W-wrócił do mnie - Liz wyplątała się z mojego uścisku i podniosła koszulkę. Jej skóra była czarno-niebieska.  Czułem ogromną złość na siebie, że ktoś ją skrzywdził, a mnie tam nie było, żeby ją obronić. Liz puściła koszulkę i zaczęła płakać.

- Ja przepraszam, Liam – jęknęła cicho.

- Dlaczego przepraszasz? -Liz potrząsnęła głową. Jej ciało zaczęło drżeć. Podniosłem ją i zaniosłem do łóżka.

- Wszystko będzie dobrze – wyszeptałem i delikatnie pocałowałem jej usta. Liz pokiwała głową, lecz jej łzy dalej spływały po tej pięknej buźce. Wytarłem je delikatnie kciukiem. Po chwili położyłem się obok niej. Liz zwinęła się obok mnie, a ja objąłem ją najdelikatniej jak tylko potrafiłem.

- Idę z nim porozmawiać – powiedziałem.

- Nie . J-ja nie, żeby cię znów skrzywdził – wyszeptała, a kiedy odwróciła się do mnie jej oczy przepełnione były bólem i łzami.

- Nic mi nie będzie – odpowiedziałem - idź spać - pocałowałem ją w czoło.

- Obiecaj, że do niego nie pójdziesz – wyszeptała.

- Dobrze – uśmiechnąłem się lekko.

- Dobranoc, Liam – podciągnęła się w górę i cmoknęła mnie w usta. Patrzyłem jak się odwraca i tuli w kołdrę.

- Dobranoc, aniele.

Jak wiecie (albo i nie) nie mam kompa, spalił się. Zasypana pytaniami  "kiedy rozdział?", które są mega wkurzające postanowiłam iść do koleżanki i na szybko przetłumaczyć rozdział, bo chyba byście mi spokoju nie dali...
A! No i nie sprawdzałam błędów, nie mam już na to czasu.

46 komentarzy:

  1. KOCHAM ♥ Świetne tłumaczenie. Czekam na nexta. Niech twój laptop wraca do zdrowia xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Ymmmm pierwsza Zajebisty :* bosko tłumaczysz <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ymmmm pierwsza :D bosko tłumaczysz :* <3

    OdpowiedzUsuń
  4. nie mogę się doczekać następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny blog nie mogę się doczekać następnych rozdziałów (jak będziesz mieć komputer :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękujemy :* Niech twój laptop szybko sie naprawia XD

    OdpowiedzUsuń
  7. uu, za krótkie te rozdziały. Boże to jak narkotyk ! Czekam na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski rozdział. Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteś kochana, że dla drażniących Cię osób postanowiłaś dodać rozdział, mimo problemów z komputerem.
    Cóż.. To opowiadanie tak strasznie wciąga!
    Czekam na kolejny x

    OdpowiedzUsuń
  10. genialne :) szkoda twojego komputera ale jak co to ja będę czekała na kolejne rozdziały tyle ile będzie trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  11. świetne.. pierwszy dark po polsku o Liamie jaki widze... I twoje tlumaczenie jest boskie :* dziękujemy :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Niech twoj laptop szybko wraca do zdrowia a ja czekam na next ;×

    OdpowiedzUsuń
  13. kochamkochamkochamkocham, kocham nad życie, jesteś najlepsza, że to tłumaczysz

    OdpowiedzUsuń
  14. kurcze. Niespodziewlam się tego. Liz ma ma ogromną siłę.
    Podrawiam @JustinePayne81

    OdpowiedzUsuń
  15. boskie tłumaczenie * - * ubóstwiam <3 ! . pozdro od @verrs_horan :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Supsr tlumaczenie. Vzekam next. Niech twój laptop wraca do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie przejmuj się. Jesteś cudowna, bo poświęcasz swój czas dla nas. Kocham Cię. ♡ jak już bd miała sprawny sprzęt spokojnie dodaj next. Rozdział jak zwykle cudowny. Pozdrawiam. :)) @SeeULaterBabexx

    OdpowiedzUsuń
  18. est świetny.
    Bardzo romantycznie.
    Czekam na rozdział
    Pozdrawiam @JustinePayne81

    OdpowiedzUsuń
  19. Super rozdział ja zawsze

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny blog, mogłabyś informować mnie na tt o kolejnych rozdziałach? Z góry dziękuje <3 @Stylesowaa

    OdpowiedzUsuń
  21. pewnie i tak pójdzie,bo Liam to badboy xD <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Kocham... *_* Aksmfjdxfubnf *_*

    OdpowiedzUsuń
  23. nie spodziewałam się, że Dark Liam Payn może być tak świetny *.*
    zdecydowanie czekam na nowy rozdział, a tymczasem zapraszam do nas : http://one-moment-to-love.blogspot.com/ :) .

    OdpowiedzUsuń
  24. Byłam trochę zawiedziona...
    nielegalna walka - Dark Harry Styles
    że dostała w twarz - Dark Niall Horan...
    Może w końcu stanie się coś, co nie jest plagiatem...
    Nie rozumiem, czemu ktoś pisze opowiadanie zerżnięte fabułą z innych. No nie ogarniam, serio.
    Wiem, że to nie wina tłumaczki, ale po co, czy autorka stwierdziła, że zajebie pomysły innych? Chyba tak...
    Wciąż czekam, aż stanie się coś, co odmieni moje zdanie, ale co już jest na dobrej drodze, to jakiś dosyć istotny szczegół przemyka przed moimi oczami i wszystko wraca do punktu wyjścia...
    Jedyne, co mam do tłumaczki to ten wyśrodkowany tekst, nic więcej nie mam jej do zarzucenia ;) Spokojnie kochana, jak już się powtarzam, ZOSTANĘ Z TOBĄ, PUKI TO TŁUMACZYSZ.

    Jak zwykle kochająca i pełna nadziei DemmVero <3

    PS: Zapraszam na moje opowiadanie, potrzebuję szczerych opinii na temat jego treści, jakby ktoś chciał obiektywnie ocenić, to szczerze zapraszam --> http://nietypowa-sluzba.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Swietne opowiadanie. Podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Genialne *.* ale wciaga ! Czekam z niecierpliwoscią na nastepny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  27. super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  28. już nie mogę doczekać się kolejnego, co chwilę tylko sprawdzam czy już coś dodałaś :)))

    OdpowiedzUsuń
  29. Dodaj nowy jak tylko będziesz ogła plisss

    OdpowiedzUsuń
  30. Wow! Rozdział genialnie przetłumaczony.

    Jak Ci się spalił komp? Współczuję. Więc kiedy będziesz mogła dodać kolejny rozdział? Czekam z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
  31. Zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Award. Więcej informacji na http://zatrzymaj-czas-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  32. Gratulację! Zostałaś nominowana do Libster Adwards. Więcej info u mnie: http://case-closed-story.blogspot.com/

    /Hope

    OdpowiedzUsuń
  33. Prowadzisz opowiadanie tematycznie związanym z One Direction, lub pojedynczymi członkami zespołu? Nie czekaj! Zgłoś swojego bloga do spisu "Ministerstwo FanFiction o One Direction". Zajdziesz tutaj ulubione rodzaje opowiadań związane z 1D. Twój blog może także zostać dodany do spisu i do odpowiedniej kategorii dla Ciebie! Wystarczy, że wejdziesz w zakładkę "Zgłoś Bloga", a twój blog zostanie wpisany do Rejestru!
    Serdecznie Z A P R A S Z A M !!!
    Pozdrawiam,
    N.
    [http://ministerstwo-ff-o-one-direction.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetnee . wspaniałe . ;p Zapraszam na stronkę wszystkie Directionerki . https://www.facebook.com/1Dmojeidealy

    OdpowiedzUsuń
  35. Twój blog został nominowany do The Versatile Blogger
    Więcej informacji na http://mylifecanbecomeyourlife.blogspot.com/2013/08/the-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
  36. Twój blog został nominowany do The Versatile Blogger
    Więcej informacji na http://letmein-harrystyles.blogspot.com/2013/08/dziekujemy-za-ta-nominacje-naprawde.html

    OdpowiedzUsuń
  37. Uwielbiam to czekam na nn, już się nie mogę doczekać ;D
    Zapraszam do mnie : http://mrocznyharrystyles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  38. Czekam na nexta , świetne opowiadanie ! <3

    OdpowiedzUsuń