- W domu przyjaciela, zostaliśmy
zaproszeni - Liam skinął głową.
- Do której będzie trwać?
- Może całą noc, nie jestem pewien - Liam
pociągnął mnie do sklepu z sukienkami.
- Dlatego jesteśmy tutaj? – spytałam, na
co ten się cicho zaśmiał.
- Jeszcze jakieś pytanie?
- Przepraszam – wymamrotałam, rumieniąc
się.
- Pomyślałem, że przyda ci się nowa
sukienka – pokręciłam głową.
- Ja naprawdę nie mam pieniędzy – zaczęłam
cicho – Chyba, że znów pożyczę od Courtney – wymamrotałam, na co Liam pokręcił
głową.
- Nie, dziś ja mam zamiar ci kupić
sukienkę.
- Naprawdę nie trzeba.
Liam zirytowany obrócił się w mój stronę,
po czym wymamrotał ciche: Proszę. Wzięłam
głęboki oddech i kiwnęłam lekko głową.
- Dobrze – wymamrotałam, przez co na
twarzy Liam’a pojawił się szczery uśmiech. Nie zdążyłam nawet oswoić się z tą
myślą, a on już mnie ciągnął w stronę regałów. Udało mi się wyłapać kilka metek
z cenami, te sukienki zdecydowanie nie należą do tanich. Liam chwycił kilka
wieszaków i wepchnął je w moje ramiona.
- Przymierz – wyszeptał. Przejęłam je od
niego i udałam się do przymierzalni. Większość z nich jest zdecydowanie za
krótka. Podniosłam jedną z nich (żółtą)
i przyłożyłam ją do swojego ciała. Zaczęłam tak robić z każdą kolejną, aż w
końcu znalazłam jedną, idealną. Mimo tego, że była różowa to jako jedyna mi wpadła w
oko. Ściągnęłam dżinsy i wciągnęłam na siebie sukienkę.
- Jesteś gotowa?- Usłyszałam cichy głos
Liam’a.
- Jeszcze jedna sekunda – krzyknęłam z
powrotem i zabrałam się za jej zapinanie. Niepewnie otworzyłam drzwi. Liam
obdarzył mnie szerokim uśmiechem, kiedy mnie zobaczył. Widząc jego zadowoloną
buzię nie mogłam go nie odwzajemnić.
- Ta sukienka wygląda na tobie pięknie – powiedział
cicho.
- Dzięki.
- Idź się przebrać, a ja idę zapłacić – pokiwałam
twierdząco głowo i cofnęłam się do przebieralni. Sięgnęłam ręką po zamek, ale nie mogłam go
dosięgnąć. Męczyłam się kilka dobrych minut, aż w końcu zdecydowałam się wybrać
tę gorszą opcję.
- Liam? – krzyknęłam niepewnie.
- Tak?
- Nie mogę odpiąć zamka, możesz mi pomóc?
– spytałam niepewnie.
- Otwórz drzwi – zrobiłam jak kazał, po
czym usłyszałam jego ciężkie kroki.
Podniosłam włosy i odwróciłam tyłem do Liam'a.
Jego
palce musnęły delikatnie mój kark, zanim pociągnął zamek w dół. Drażnił przed
chwilę zapięcie mojego stanika. Zesztywniałam, kiedy swoje dłonie położył na
moje ramiona i wsunął pod sukienkę. Jego palce przesuwały się od ud do bioder,
tak w kółko.
-
Hej, ręce przy sobie - odtrąciłam jego dłonie i sięgnęłam po dżinsy, na marne.
Liam był szybszy. Po chwili podał mi je z gracją.
- Pozwól mi z tym pomóc – przeniósł swój
wzrok na moje spodnie.
- Nie sądzę, żebym do tego potrzebowała
jakiejkolwiek pomocy, ale dziękuję – powiedziałam, jednocześnie wciągając
spodnie na nogi.
- Skoro
jesteś tego tak pewna – zaśmiał się opierając o ścianę i zakładając ręce na
piersi.
-
Jestem pewna – jęknęłam przeciągając koszulkę przez głowę - teraz chodźmy – podniosłam
sukienkę i zawiesiłam ją na wieszaku. Podeszłam do lady, gdzie już stał Liam.
Kobieta uśmiechnęła się do mnie inaczej, niż zwykle. Nie wiem dlaczego, ale
denerwowała mnie. Po chwili Liam z wielkim uśmiechem podał mi torbę z sukienką
w środku.
- Gotowa, aniele? - Spytał. Skinęłam
głową. Liam wsunął swoją rękę w moją i wyszliśmy
ze sklepu.
***
Jesteśmy w mieszkaniu Liam’a. Jest zbyt
czyste na kogoś, kto mieszka sam.
- Łazienka jest na końcu korytarza, możesz
się przebrać. Wyjeżdżamy za godzinę – powiedział, uśmiechając się szeroko. Wzięłam
od niego torbę i ruszyłam na koniec korytarza. Weszłam do łazienki i zamknęłam
za sobą drzwi. Położyłam torbę na szafce i ściągnęłam z siebie bluzkę i dżinsy.
Wyciągnęłam sukienkę z torebki i szybko wciągnęłam ją na siebie, po czym zasunęłam zamek. Spojrzałam na siebie w lustrze. Moje włosy były jeszcze trochę
pokręcone po ostatniej nocy. Zaczęłam otwierać wszystkie szuflady w celu
znalezienia grzebienia. Nie zajęło mi to zbyt wiele czasu więc delikatnie
rozczesałam każde pasmo. Kiedy skończyłam poskładałam w kostkę moje ciuchy i
włożyłam je do torby. Gdy otworzyłam drzwi, Liam stał obok nich. Miał na sobie
czarne dżinsy i skórzaną kurtkę. Mocno obcisły, biały t-shirt opinał jego
mięśnie.
- Jesteś gotowa?
- Yep - Liam uśmiechnął się na moją odpowiedź i wrócił do
salonu. Poszłam za nim, po czym włożyłam swoje conversy. Liam wsunął swoją rękę
do mojej i pociągnął mnie do samochodu.
- Wyglądasz pięknie – zamruczał, na co
się zarumieniłam.
- Jesteś gotowa, żeby się zabawić? – Zapytał. Nie odpowiedziałam, nieśmiało kiwnęłam głową.
DRUGA CZĘŚĆ POJAWI SIĘ JAK BĘDĘ MIEĆ INTERNET, CZYLI JUTRO! :)
Super, cieszę się że 2 część już jutro ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne. :)) @SeeULaterBabexx
OdpowiedzUsuńFajny rozdział ;d Super, że jutro dodasz 2 część. Ciekawe co się wydarzy na tej imprezie hmm...
OdpowiedzUsuń#chce #juz #jutro <3 ;))
OdpowiedzUsuńSuper. Dawaj szybko kolejny <3
OdpowiedzUsuńaaaa juz jutro NN . :*
OdpowiedzUsuńŚwietny! Kocham tego bloga. Czekam na kolejny rozdział :-)
OdpowiedzUsuńasdfglhjklfdjgkfhgj ten rozdział jest zdecydowanie lepszy niż ostatni, widzę, że już jesteś zdrowa i chwała Bogu ! :))
OdpowiedzUsuńkocham cię za to opowiadanie
czekam na next
Świetne, czekam da 2 część która ma pojawić się dziś
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń