piątek, 28 czerwca 2013

rozdział 4.


Po kolacji leżymy na plecach, aby patrzeć w gwiazdy. Liam pokazuje mi każdy gwiazdozbiór po kolei. Nie wiem, kiedy to się stało, ale kilka minut kilka minut później, ramię Liama znajduje się pod moją głową i jesteśmy blisko, przytulając się do siebie. Po raz pierwszy po bardzo długim czasie, czuję się bezpieczna.
- To jest Andromeda – Mówi Liam, wskazując na gromadę gwiazd.
- I tam księżyc – Wskazałam zdecydowanie zbyt szybko. To prawdopodobnie jedyna rzecz na niebie, którą wskazując nie popełnię błędu.
- To jedyna rzecz, którą wiesz? - zapytał. Pokiwałam głową - Cóż, już nie. Jeszcze te nowe, które mi pokazałeś - odpowiedziałam. Liam odwrócił głowę w moją stronę. Zrobiłam to samo.
- Jesteś taka piękna - wymamrotał ponownie. Czuję ciepło wzrastające w moich policzkach
- Dzięki – mruknęłam. Oczy Liama uważnie obserwują moje usta. Oddech uwiązł mi w gardle. Pocałował delikatnie róg moich ust, znów mi dokucza.  Po chwili uniósł rękę i spojrzał na zegarek.
- Jest późno - wyszeptał – Musisz wracać do domu – Siknęłam głową , obserwując jak Liam pakuje z powrotem wszystko do koszyka, włącznie z kocem. Otworzył drzwi od strony pasażera , a ja posłusznie zajęłam swoje miejsce. Kiedy również  to zrobił, wziął moją dłoń i położył nasze ręce na środku siedzeń. Poza tym, żaden z nas nie powiedział ani słowa.
Gdy Liam zatrzymuje się przed moim domem, patrzę jak opuszcza samochód, aby ponownie otworzyć mi drzwi. Szybko zeskoczyłam na ziemię.
- Dobranoc, aniele - wyszeptał. Liam pochylił się i pocałował róg moich ust, ponownie. Przygryzłam wewnętrzną stronę policzka.
- Całuj mnie, już! - Krzyknęłam w mojej głowie. Wystraszyłam się, że będzie się ze mnie śmiał, kiedy powiem to głośno. Liam uśmiechnął się, a ja obserwuję go, jak idzie w dół z powrotem do samochodu.
Moim zdanie specjalnie przyspieszył, zanim obróciłam się do moich drzwi. Cicho wślizgnęłam się do środka i schowałam buty.
Cicho skaczę po schodach, przez co moja mama nie powinna się obudzić. Wpadłam do swojego pokoju i zapaliłam światło. Wszystko było na swoim miejscu, tak jak przed pokazem Courtney. Musiała spakować swoje rzeczy i zanieść je z powrotem. Opadłam na łóżku. Motyle są cały czas obecne w moim brzuchu. Przewróciłam oczami i schowałam twarz w poduszkę, aby stłumić krzyk, który mam ochotę teraz z siebie wydać. Jedyną rzeczą, która powstrzymała mnie od tego czynu jest mój telefon. Wyciągnęłam go z torebki o otworzyłam wiadomość, od Liam’a.
Od: Liam.
Zobaczymy się jutro?
Szybko odpisałam.
Nie wiem…
Odpowiedź dostałam niemal natychmiast.
Od: Liam.
Może spotkamy się w centrum handlowym w 3:30?
Czuję uśmiech na ustach.
Jasne, do zobaczenia jutro :)
I nawet nie mam czasu, aby umieścić mój telefon na szafce,  bo znów brzęczy.
Od: Liam.
Brzmi dobrze, słodkie snów, aniele.
Motyle w moim brzuchu opadają, kiedy czytam jego idiotyczne przezwisko, które dla mnie wymyślił, jednak znów się uśmiecham kiedy czytam słodkie „dobranoc”. Szybko biegnę do łazienki, żeby zmyć makijaż i przebrać się w piżamę. Zmęczona opadam na łóżko, po całym tym szalonym dniu. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć Liam’a, już jutro. Tuż przed zaśnięciem mój telefon brzęczy ponownie. Podnoszę go i odblokowuję ekran. Tym razem z Courtney.
Od: Courney.
Zaczynasz go lubić, nie?
***
Budzi mnie mój telefon, który brzęczy non-stop. Usiadłam zdezorientowana na łóżku, nieporadnie sięgając do mojego telefonu, to Jake.
- Halo? – pytam zaspana.
- Hej, Lizzie?
- Co jest? – Pytam - Czujesz się okej?
- Czuję się dobrze, mój nos jest trochę potłuczony - odpowiada.
- Dobrze, że nie jest tak źle. Naprawdę mi przykro.
-To nie twoja wina. Zadzowniłaś na policję?
- Um - mój głos urywa się szeptem, co dokładnie mam powiedzieć?
- Elizabeth!
Um, ja wyszłam z nim wieczorem – mówię cicho.
- Liz, nie! - słyszę złość w jego głosie.
- nie było tak źle, Jake . To był rzeczywiście bardzo miły wieczór.
- Liz, ten facet może cię zabić, lub najgorsze – zatrzymuje się - cię zgwałcić – rozciągam oczy ze zdzwienia. Nie wierzę, że Jake to powiedział!
- Nie zrobi tego!
- Nie wiesz tego, Liz.
- Ufam mu - mówię po prostu. Mogę prawie usłyszeć jak Jake marszczy brwi.
- Jeśli nie zadzwonisz na polciję, ja to zrobię.
Nie, Jake, proszę, nie! – błagam.
- Liz, nie rozumiesz, ten facet może cię skrzywdzić .
- Nie zrobi tego - mówię mu.
- Dobrze, jeśli nie będziesz mnie słuchać, nie obchodzi mnie - słyszę złość w jego głosie - nie dzwoń do mnie, kiedy jesteś sama na ulicy – zakończa połączenie, a ja rzucam mój telefon na łóżko. Wciągam na siebie ciepły sweter i schodzę na dół. Mama w kuchni robi coś przy kuchence.
-  Mamo! - Mówię - Jesteś w domu.
- Tak, urząd dał mi wolny poranek - powiedziała.
- Więc wracasz? - Pytam. Mama kiwa głową, nie zadając sobie nawet trudu, aby spojrzeć na mnie.
- Mam zamiar spotkać się z dzisiaj z Liam’em. Uważasz, że to w porządku?
- Liam? Oh, tak. Miły chłopak - mruczy do siebie.
 - Czy to w porządku?
 - Tak, to jest w porządku, tylko nie spędzaj z nim dwudziestu czterech godzin na dobę. Jeśli tak, zadzwoń - kiwam głową, a następnie przypominam sobie, że nie patrzy na mnie
- idę się przygotować, teraz – mówię i nie czekam na jej odpowiedź. Jestem z powrotem w moim pokoju, szykując się na spotkanie Liam’em. Wiem, że to trochę za wcześnie,  ale naprawdę mam to gdzieś. Chcę po prostu jak najszybciej wyjść z domu. Wciągnęłam moje ciemno-niebieskie dżinsy i czerwoną bluzkę na siebie. Pozwoliłam moim włosom opaść luźno na ramiona i włożyłam swoje conversy. Wyszłam na zewnątrz.
***
Kiedy dotarłam na parking centrum handlowego było już południe. Udałam się prosto do restauracji. Miałam kilka dolarów w kieszeni. Kupiłam sobie kawałek pizzy i zajęłam miejsce przy jednym ze stolików . Kiedy kończę, mój telefon zaczyna cicho brzęczeć. Podniosłam go i szybko odblokowałam.
Od: Liam.
Chcesz, żebym cię odebrał?
Jestem już tutaj.
Podniosłam swój talerz i wyrzuciłam go do śmieci. Zastanawiam się nad pójściem do księgarni, kiedy mój telefon brzęczy ponownie.
Od: Liam.
Będę tam w ciągu kilku minut, do zobaczenia.
Szukam nowej powieści romantycznej do czytania, gdy ciepłe ręce obejmują mnie wokół talii. Czuję klatkę piersiową Liam’a ​​na plecach, kiedy jego usta dotykają delikatnie mojej szyi. Zaśmiałam się cicho i obróciłam się.
- Tęskniłaś? – Pyta, a ja znów cicho chichoczę.
 - Wcale nie - szepczę. Liam oparł swoje czoło o moje i patrzy mi w oczy.
- Czego szukasz? – Pytam. Liam wzrusza ramionami.
- Myślałem, że pójdziemy na spacer, a potem sprowadzę cię do mojego mieszkania. - Śmieje się, gdy moje oczy się rozszerzają.
- Spokojnie, aniele. Mówiłem, że nie pójdziesz do niego, dopóki nie zechcesz – powiedział i znalazł swoją ręką moją – właściwie – zaczął – idziemy na imprezę.


Dodaję ten rozdział z 40-stopniową gorączką więc błagam, wybaczcie mi błędy. 

30 komentarzy:

  1. Rozdział boski *_*
    Czekam nn.

    OdpowiedzUsuń
  2. kochana chora jesteś, musisz wyzdrowieć, dlatego się nie przemęczaj, I wracaj do zdrowia!
    CO DO ROZDZIAŁU TO ASDFGHJJLKLDLDJKSKHSDJS KOCHAM CIĘ < 3

    OdpowiedzUsuń
  3. skarbie! Rozdział jest cudny, ale nie mogę się skupić czytajć go, bo jest pisany inaczej niż ostatnio, to trochę irytujące, przepraszam, i wiem, że masz gorączke, i jesteś chora, dlatego może lepiej będzie jak wyzdrowiejesz i wtedy będziesz dodawała rozdziały xx pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest genialny. *__*
    Szybkiego powrotu do zdrowia życzę :**

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny *-*
    na same wakacje jesteś chora... współczuję :*
    a rozdział jest świetny i genialnie tłumaczysz..trzymaj się i szybko zdrowie <333

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję,że szybko wyzdrowiejesz,oczywiście wyczekuję następnego rozdziału.Wracaj do zdrowia!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. szybkiego powrotu do zdrowia kochanie! ♥ opowiadanie jest cudowne, coraz bardziej się rozkręca i nie mogę doczekać się kolejnych rozdziałów. dziękuje za tłumaczenie!
    ps. zauważyłam, że tłumaczysz go trochę inaczej niż inne opowiadania, tzn niektóre sformułowania w czasie teraźniejszym i to trochę dekoncentrujące, np. 'mówię i nie czekam na jej odpowiedź' napisałabym 'powiedziałam i nie czekałam na jej odpowiedź', ale to tylko moje zdanie.
    pozdrawiam i dziękuje! xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się z koleżanką : > to trochę męczące..

      Usuń
  8. Next*.* Szybko wracaj do zdrowia;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Tłumaczys zajebiście. Opowiadanie jest wyjebane, ale jako twoja koleżanka-tłumaczka błagam Cię- tłumacz tylko w czasie przeszłym!! Bo te zmiany czasów są denerwujące. Ale rozumiem że jesteś chora (z resztą jak ja) i wszystko może cię dekoncentrowac. Powrotu do zdrowia! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. kochana jesteś :* życzę zdrowia

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj :( Zdrowiej szybko. A co do rozdziału to naprawdę jest świetny ;p
    Ciekawe co Liam zrobi na tej imprezie... Jak na razie jest dość spokojny hah
    Czekam niecierpliwie na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tłumaczenie jest naprawdę dobre. Dobrze się czyta i co najważniejsze opowiadanie wciąga. Mogła byś mnie informować o nowych rozdziałach?
    @looouuupp

    OdpowiedzUsuń
  13. scgsdkjaflfhgsjcvjhsdjasdvlsljhv kocham to i cb też oczywiście :) xx
    mogłabyś mnie informować o kolejnych rozdziałach @IKnetki ? :) xx

    OdpowiedzUsuń
  14. Super rozdział jejku współczuję ci i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Więc wyleguj się w łóżeczku, a teraz żegnam, bo jestem zmuszona do sprzątania :/

    OdpowiedzUsuń
  15. jej, to jest serio świetne *.*
    zapraszam do mnie, tłumaczenie opowiadań o Harrym i Niallu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Genialny rozdział ! Zycze powrotu do zdrowia <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Znalazłam dziś to tłumaczenie i już je pokochałam

    OdpowiedzUsuń
  18. "Aniele" - jeeezu kooocham Cię kobitko <3
    /Look After You <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Jakja kocham tego Liam`a. Z reszta kocham Liam`a w kazdym opowiadaniu. Mam do niego slabosc. To btlumaczenie kocham, czytam tez darka o Niallu. Oba sa super. Tylko tam sceny sa dramatyczne. Chcialabym, zeby tu pojawily sie takie dramatyczne sceny typu: Liam zostaje postrzelony czy cos - wiem, moja wyobraznia rozwala system. Zycze szybkiego powrotu do zdrowia, milych wakacji. Kiedy dodasz tlumaczenie nastepnego rozdzialu??????????????? I te slowa ANIELE sa super ekstra fajne. Z reszta ten Liam jest taki pociagajacy. Chyba pio raz setny zakochalam sie w Liamie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak liam zostanie zastrzelony to koniec opowiadania a tego chyba nie chcesz

      Usuń
  20. jak on do niej mówi "aniele" to mi serce chce wyjść na zewnątrz - tak mocno bije <3
    już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!

    OdpowiedzUsuń
  21. Zdrowiej szybko i szczerze mówiąc historia nawet ciekawa, tylko... A z resztą znasz moje zdanie :p

    OdpowiedzUsuń
  22. Boskie*-*
    Czekam Na Nexta *-*

    OdpowiedzUsuń
  23. Zdrowiej <333

    Zapraszam na Fan Fictiona z zayn'em :) http://justtellmeyouhateme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. małe rady od blogerki
    jak już napiszesz rozdział, przeczytaj go sprawdzając czy nie popełniłaś jakiś błędów :)
    no i przede wszystkim wyjustuj tekst :p wyśrodkowany źle się czyta..

    to by było na tyle ;D


    @Mo_Love_1D

    P.S. jak już się przyznałam, że piszę to może wpadniesz do mnie ?
    http://sweetdreamsinmelody.blogspot.com/
    http://before-you-go-away.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń