Odgarnęłam włosy z oczu i rozejrzałam się ponownie po pokoju. Nie mogłam znaleźć żadnego z moich znajomych w pomieszczeniu wypełnionym pijanymi nastolatkami. Dlaczego ja zgodziłam się tu przyjść? - zastanawiam się, idąc do kuchni. Jest tu trochę lepiej, bo pokój wypełniony był wonią alkoholu. Myśl, że ludzie rzeczywiście piją te rzeczy sprawia, że mój żołądek rezygnuje. Podeszłam do lodówki i otworzyłam ją, żeby zobaczyć, czy jest tutaj coś do picia, oprócz alkoholu. Wzrokiem dojrzałam puszkę pepsi, ale w tym samym momencie zimna ręka wsunęła się pod moją koszulę. Krzyknęłam lekko i odwróciłam się. Ujrzałam faceta. Był może kilka lat starszy ode mnie, stoi tu. Ma uśmiech na twarzy i oczy wypełnione pożądaniem.
- Cześć kochanie - powiedział. Zmarszczyłam nos, gdy jego zapach dotarł do moich nozdrzy. Jest pijany. Chcę go odepchnąć, ale jego ręka chwyciła mocno za mój nadgarstek - Gdzie idziesz? - Spytał - Nie chcesz się zabawić?
- Nie z tobą, nie! - Przygryzłam wargę i spróbowałam wykręcić się z jego uścisku.
- Jest dobrze - szepnął - idziesz ze mną. Teraz jest czas na zabawę - mały uśmieszek rozciągnął się na jego twarzy. Zaczął ciągnąć mnie przez tłum.
- Nie, puść! - Krzyknęłam. Zaczęło docierać do mnie, co chce ze mną zrobić ten facet. Mężczyzna zatrzymał się i odwrócił w moją stronę. Delikatnie położył palec na moich ustach.
- Nie płacz, kochanie, wszystko będzie w porządku - Pochylił głowę i mocno wpił się w moje wargi. Jego język bezproblemowo zagłębił się w moich ustach. Zaczęłam płakać, wtedy też jego oczy pociemniały - nie powinnaś tego robić, kochanie - powiedział, a jego ręka podniosła się i uderzyła mnie w policzek. Krzyknęłam z bólu, przez co potknęłam się.
- Teraz, dalej - szepnął. Sięgnął po moją dłoń, aby za chwilę ponownie mocno złapać mnie za rękę.
- Nie - szepcę. Staram się wyciągnąć rękę, ale umacnia swój uścisk. Jestem pewna, że będę miała siniaki.
- Ona nie chce iść z tobą - odzywał się inny głos. Spojrzałam w górę, aby zobaczyć, skąd on pochodzi. Jest tego samego wzrostu, może trochę wyższy od mojego dręczyciela. Ma brązowe włosy i brązowe, czekoladowe oczy. Przymknęłam powieki. Czy ta noc będzie jeszcze gorsza?
Nagle usłyszałam głośny krzyk nieznajomego, a moja ręka została uwolniona . Brązowooki chłopak nie może mi nic zrobić, dlatego też stanęłam na równe nogi i podbiegłam do drzwi. Nacisnęłam na klamkę, aby je otworzyć, ale niefortunnie potknęłam się i spadłam ze schodów werandy. Szybko się podniosłam, ale w tym samym momencie usłyszałam kroki za sobą. Szybko ściągnęłam buty Courtney i rozpoczęłam bieg środkiem ulicy.
- Poczekaj! - Usłyszałam głos za mną. Po chwili już poczułam rękę na moim ramieniu. Obróciłam się i teraz już stoję przed nim. Jego czekoladowobrązowe oczy patrzą na mnie i uważnie studiują moją twarz.
- Nie otrzymałem podziękowania - mruknął.
- Za co? - spytałam cicho. Stoję tutaj sama z chłopakiem, który może zrobić mi krzywkę w każdej sekundzie. Mój mózg zaczął obmyślać plan ucieczki. Zakręt za rogiem jest idealną kryjówką.
- Za uratowanie życia - odpowiedział - Tamten człowiek chciał cię zgwałcić - zaczął po prostu. Poczułam przypływ krwi do policzków.
- Dzięki - wymamrotałam, po czym wlepiłam wzrok w ziemię. Daję sobie pięć sekund. Nie ufam mu.
- Zabiorę cię - powiedział. Moje serce się zatrzymało. To się stanie za chwilę, teraz, prawda? Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam biec w stronę mojego schronu. Usłyszałam, że mnie goni i zanim zdążyłam się zorientować pchnął mnie do alei.
- Nie, proszę nie - łkałam - Zrobię wszystko - chłopak zaczął się śmiać.
- Nie zamierzam cię skrzywdzić - zamamrotał cicho po chwili. Jego obie ręce są na moich ramionach, jednocześnie przyciskając mnie do muru. Słabe światło odbija się w jego brązowych oczach. Jego lewa ręka z mojego lewego ramienia przeniosła się do lewej kieszeni moich spodni. Jego oczy cały czas obserwują moją twarz, nawet na sekundę nie spuścił z niej wzroku. Wyciągnął mój telefon, odwrócił się i zaczął w nim grzebać. Kiedy skończył wsunął go z powrotem do kieszeni i pochylił się w milczeniu. Czułam jego ciepły oddech na swoich ustach. Zamknęłam oczy, myśląc, że zamierza mnie pocałować, ale on odsunął się i zaczął się śmiać.
- Dobranoc, aniele - szepnął. Wyciągnął się i odszedł. Widzę tylko jak jego cień znika, a podmuch zimnego wiatru powoduje ciarki na moim ciele. Zaczęłam krążyć po alejce, chcąc zadzwonić do Courtney, ale jedna nowa wiadomość zamigała mi na ekraniku mojego telefonu. Otwieram ją.
Od: Liam.
Słodkich snów, aniele.
***
Zauważyłam BMW Courtney. Zdenerwowana rzuciłam jej buty na tylne siedzenie auta.
- Nigdy więcej ich nie włożę - Warknęłam, a Courtney tylko przywróciła oczami i ruszyła.
- Wyglądasz gorąco, nie wiem w czym problem - Odparła.
- Zostałam prawie zgwałcona - powiedziałam. Courtney gwałtownie wcisnęła hamulec, przez co wpadłam na przednią szybę.
- AŁ! - jęknęłam. Bez zbędnego tłumaczenia chwyciłam za mój pas i zapięłam go, zanim Courtney ponownie ruszy.
- Co się stało, wszystko w porządku? Jak uciekłaś? - Jej pytania przylepiły się do mnie jak muchy do miodu.
- Uratował mnie pewien chłopak - odpowiedziałam.
- Był słodki? Powiedz mi, że jest słodki! - Skinęłam głową.
- Był uroczy. Kiedy uciekłam, poszedł za mną - powiedziałam.
- Nie mogę uwierzyć - wymamrotała - nie lubisz imprez, a masz więcej zabawy, niż ja - odpaliła samochód i wróciła do jazdy.
- Skoro o tym mowa, możesz prowadzić? - Zapytałam.
- Relaks, Liz. Jestem trzeźwa. Wystarczy - powiedziała.
- Na pewno? Bo mogę jechać, jeśli chcesz - powiedziałam.
- Liz, zamknij się i opowiedz mi o swoim facecie zagadce. Jak on wygląda?
- Dobrze - zaczęłam - Miał brązowe oczy, brązowe włosy.
- O mój Boże! - Courtney pisnęła.
- Co? - Zapytałam, opierając się o drzwi.
- Jesteś w nim zakochana - powiedziała.
- Nie jestem!
- Musisz to przyznać! - Krzyknęła.
- Stop, zwolnij! - Courtney znów zahamowała i uderzyła głową w deskę rozdzielczą .
- Jesteś w domu! - zaśpiewała, kiedy ja powoli wysiadłam z samochodu - Jutro opowiesz mi wszystkie szczegóły, panienko - Courtney mamrotała, jednocześnie spuszczając szybę w dół. Skinęłam głową, nie miałam siły przedrzeźniać się z nią. Zwłaszcza teraz, kiedy jest w takim stanie. Courtney roześmiała się i machnęła swoje truskawkowo-blond włosy za ucho. Zaśmiałam się lekko. Kocham Courtney jak siostrę, ale ona nie miała pojęcia, jak bardzo zazdroszczę jej wyglądu.
- Dobranoc, Lizzie! - Courtney nadepnęła na gaz i odjechała. Obserwowałem ją jeszcze przed odpaleniem silnika, żeby potem po schodach wejść do domu.
Przeszłam przez drzwi i cicho pobiegłam na górę. Mama spała. Była już późna noc. Weszłam do swojego pokoju i szybko wskoczyłam pod prysznic, chcąc zmyć smród alkoholu z siebie. Kiedy skończyłam owinęłam się ręcznikiem i wróciłam do sypialni. Skierowałam swój wzrok na łóżko, na którym leżał mój dzwoniący aktualnie telefon. Szybko go podniosłam i otworzyłam wiadomość.
Od: Liam.
Ładny strój. Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć cię bez niego :)
Szybko podeszłam do mojego okna i dostrzegłam, że czarny samochód odjeżdża z mojej kamienicy. Rzuciłam z powrotem telefon na łóżko i pociągnęłam zasłony na dół. Dokładnie je sprawdziłam, zanim zdjęłam ręcznik i wsunęłam na siebie piżamę.
Witajcie kochani. Z racji, że nie spotkałam się jeszcze z żadnym tłumaczeniem Darka o Liamie, postanowiłam być tą pierwszą (chyba). Co prawda mój angielski nie jest doskonały, ale postaram się tłumaczyć jak najlepiej i włożę w to całe serce. Mam nadzieję, że Wam się spodoba :)
przepraszam za błędy, tłumaczyłam na szybko :(
OdpowiedzUsuńjkfnafk jak już pisałam, spadłas mi z nieba! świetne tłumaczenie, jednak momentami jest czas teraźniejszy, a czasem przeszły...
OdpowiedzUsuńZrób zakładkę "powiadamiani" i wpisz mnie tam na pierwszym miejscu! <3
xox,
@ilovemyloueh
wiem, wiem :( Tłumaczyłam na szybko, zaraz biorę się za to i popoprawiam wszystko :)
UsuńJuż Cię kocham, serio *-* czekam na nowy rozdział ;)
OdpowiedzUsuńRozwaliła mnie ostatnia wiadomość od Liama, hah ;)
No jejku uwielbia, po prostu kocham cię za to tłumaczenie nie mogę doczekać się nexta ;*
OdpowiedzUsuńkOLEJNY kOLEJNY CZEKAM !!!!!!!
OdpowiedzUsuńJuż kocham tego bloga <3
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co będzie dalej...
Czekam na nexta ;***
Informujesz na twitterze o nowych rozdzialach ?
OdpowiedzUsuńbędę pisać :)
UsuńWreszcie coś o Liam'ie :)
OdpowiedzUsuńTłumaczysz dobrze i są drobne błędy ale ogólnie jest świetnie,a nawet BARDZO DOBRZE !
Powodzenia i czekam na nn :)
kocham Liama, kocham wszystko, co ma w tytule Dark, poza tym - świetnie to tłumaczysz :) podoba mi się fabuła, i ten tajemniczy Payne na samym początku, już wiem, że będę tutaj częstym gościem. proszę, poinformuj mnie o następnych rozdziałach na www.torn-fanfiction.blogspot.com fajnie by było, gdybyś rzuciła okiem na moje opowiadanie, ale to swoją drogą :)
OdpowiedzUsuńkocham dawaj kolejny.:D
OdpowiedzUsuńSpadłaś z tym tłumaczeniem z nieba, serio. Od dawna poszukuję fanfiction o Liam'ie *-*
OdpowiedzUsuńPodoba się na prawdę bardzo! (: Chętnie poczytam opowiadanie o Liamie "Bad Boy'u", a coś czuje, że to będzie na prawdę interesujące :)
OdpowiedzUsuńTwój angielski jest świetny, sama chciałabym tak fajnie tłumaczyć :)
Rozdział, no kurcze jest niesamowity! Choć w jednym z opowiadań, które czytałam podobnie się zaczynało. Też pewien chłopak chciał zgwałcić dziewczynę, lecz uratował ją właśnie jeden z chłopaków. Teraz już nie pamiętam dokładnie który to był, cóż moja pamięć niekiedy zawodzi :) Ale nie czuj się tak jakbym Cię obrażała czy coś, nie szukam konfliktów itp. a do tego to opowiadanie nie jest Twoje, więc nie było tematu.
Dobra zboczyłam z głównego "problemu" (brakuje mi niekiedy słów, trzeba będzie zacząć więcej czytać) wszystko cud, miód i malinki teraz pozostaje mi tylko czekać na kolejny rozdział aż do soboty :(
Haha, przyzwyczaj się do dość długich komentarzy, to mam już w nawyku. Jeśli już coś komentuje, to robię to solidnie, a nie "Cudownie", "Pięknie" itd. haha, dobra kończę :)
Ściskam,
x.
takie komentarze lubię najbardziej :)
UsuńO matko! Przeglądam sobie blogspot'a i naglę patrzę "DARK LIAM PAYNE". Myślę sobie, CO ZA WYBAWICIELKA GO TŁUMACZY! Jejku, ale kocham Cię dziewczyno! Nie mogę się doczekać, żeby czytać kolejne rozdziały. Niegrzeczny Liam, to będzie coś! JHSFUKASFHSDHF, kocham Cię!!! <3 :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNapisałam takiego baardzo długiego komcia, ale się nie dodał. Zacznę więc od nowa.
OdpowiedzUsuńSiedzę sobie na blogspocie i przeglądam strony. Nagle patrzę a tam "DARK LIAM PAYNE". Pierwsza moja myśl? CO ZA CUDOWNA DZIEWCZYNA TŁUMACZY TE ROZDZIAŁY! Kocham Cię, po prostu kocham! Czekam na kolejne rozdziały. Liam w niegrzecznym wydaniu, to będzie coś!
kocham! Twoja największa fanka! :D
Świetnie się zaczyna. Nareszcie znalazłam coś o Liamie Bad Boy'u, ahh ♥ (Tak nawiasem mówiąc, Li to mój ulubiony członek zespołu ;))
OdpowiedzUsuńMam pytanie. Czy jest to tak trochę kopia "Dark", bo np. wiadomość po podglądaniu była prawie identyczna, czy tylko w szczegółach jest podobieństwo, a ogółem to inna historia?
Tylko proszę Cię, nie narzekaj na swój angielski, bo nie wiem ile ja bym dała, by aż tak wiele umieć. ;)
nie jest kopią :)
UsuńŚwietnie tłumaczysz, nie idzie wyłapać wyraźniejszych błędów, cudownie :* powodzenia z dalszymi rozdziałami
OdpowiedzUsuńPrzerysowane z Darka o Harrym i Niallu... taki miks, ale i tak będę czytać ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to jest wielka kopia Darka
OdpowiedzUsuńBoskie *-* To Zdanie Było Boskie "Ładny Strój. Nie Mogę Się Doczekać, Aby Zobaczyć Cię Bez Niego" xD
OdpowiedzUsuńSuper *.*
OdpowiedzUsuńSkopiowane od ,,Dark-Harry", szczerze to tamto jest lepsze ;p
OdpowiedzUsuńWcale, że nie paniusiu. Po pierwsze to nie kopia, a po drugie to jest 100 razy lepsze!!!!!!:DDDD
UsuńWcale, że nie paniusiu! Po pierwsze może to i jest kopia Darka o Harrym, ale to nie wina tłumacza tylko autora. A po drugie to jest lepsze.:DDD!!!
UsuńWedług mnie to jest napisane na podstawie Darka o Harrym ... Ale i tak będę czytać xD
Usuńkocham to
OdpowiedzUsuńZajebisty:)
OdpowiedzUsuńjejku *.*
OdpowiedzUsuńczytałam już Darka z Harrym, ale ten jest równie świetny :D
z Twoim angielskim nie jest najgorzej :)
napewno lepiej to przetłumaczyłaś niż ja bym to zrobiła ;D
@Mo_Love_1D
o matko! już Cię kocham dziewczyno. <3 nie przejmuj się, ja bym przetłumaczyła to gorzej. <3
OdpowiedzUsuń~serioous