perspektywa Liz.
Dotarłam na miejsce swojej nowej pracy i zauważyłam wysokiego blondwłosego chłopaka za ladą, który akurat pomagał jakiemuś klientowi pewnie w wyborze filmu. Poczekałam w bezpiecznej odległości, aż skończy.
- Cześć, jestem nową stażystką - powiedziałam niepewna. Nigdy nie byłam śmiała w nawiązywaniu nowych znajomości. Chłopak uśmiechnął się szeroko.
- Ty musisz być Elizabeth.
- Lizzie - poprawiłam go automatycznie. Chłopak pokiwał głową, rozumiejąc moje rozdrażnienie.
- Jestem Andrew. Będę uczył cię, podczas twojego pobytu tutaj.
- W porządku, super - uśmiechnęłam się do niego.
- Zaplecze jest tam, możesz tam zostawić swoje rzeczy i założyć służbową kamizelkę - przytaknęłam i udałam się w kierunku wskazanym przez Adrew'a.
Ustawiłam swoje rzeczy na ławce i wciągnęłam na siebie jedną z czerwonych kamizelek. Po chwili wróciłam z powrotem do miejsca, gdzie Andrew pomagał już jakimś ludziom. Stanęłam za nim i zaczęłam bawić się moimi palcami za plecami. Kiedy klient odszedł, zadowolony Andrew zwrócił się do mnie.
- Hm, to jest całkiem proste - zaczął - wiesz, jak pracować z gotówką? - spytał.
- Nie bardzo - jęknęłam niepewnie.
- Dobrze. W takim razie, chodź. Pokażę ci wszystko - Andrew podszedł prosto do kasy, a ja podążyłam tuż za nim - To jest bardzo proste - powiedział i lekko pchnął mnie do przodu przed kasę i umieścił obie ręce dookoła mnie, tak żeby też mieć dostęp do maszyny. Jego twarz była blisko mojej - Jeżeli będzie coś nie tak to po prostu do mnie zadzwonisz, ale - Andrew nacisnął kilka przycisków, następnie enter - wystarczy nabić cenę danej rzeczy, a resztę za ciebie zrobi maszyna - pokiwałam głową.
- Brzmi łatwo - wymamrotałam, na co Andrew się zaśmiał.
- To jest dość łatwe.
- Tak - zgodziłam się.
- Kolejnym twoim obowiązkiem tutaj jest upewnienie się, czy wszystko jest w porządku - Andrew powiedział, po czym zrobił kilka kroków w stronę korytarza. Poszłam za nim.
- Po prostu musisz patrzeć, czy filmy są na miejscu. Jeżeli jakiś leży tam, gdzie nie trzeba musisz przenieść go w odpowiednie miejsce - Andrew zatrzymał się i odwrócił twarzą w moją stronę - Jakieś pytania? - pokręciłam głową.
- Nope - uśmiechnęłam się i wsunęłam dłonie w kieszenie swoich dżinsów.Andrew odwzajemnił uśmiech.
- W porządku. Ja teraz idę popracować przy kasie, a ty może zajmij się segregacją filmów? - spytał. Pokiwałam głową.
- Pewnie - przytaknęłam i rozpoczęłam swoją pracę.
***
- Do widzenia, Andrew - krzyknęłam, kiedy wychodziłam z zaplecza.
- Chcesz, żebym odprowadził cię do drzwi?
- Pewnie - odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy. Andrew uśmiechnął się i chwycił swoje rzeczy. Poczekałam na niego, żeby zamknął sklep. W międzyczasie napisałam sms'a do Liam'a, że skończyłam pracę i zaczekam na niego przed głównym wejściem.
- Więc, masz chłopaka? - spojrzałam na ekran mojego telefonu.
- Chyba tak, dlaczego pytasz? - Andrew uśmiechnął się chwiejnie.
- Oh, okej - wymamrotał - On ci to zrobił? - spytał.
- Co? - spojrzałam na niego z zakłopotaniem. Andrew zawahał się, ale podniósł rękę, by dotknąć mojej (nadal) sinej skóry.
- To - wyszeptał. Jego ciepła fala oddechu oblała moją twarz. Wzdrygnęłam się.
- Nie, nie! - krzyknęłam - ja,ja... - co mogę powiedzieć? Myśl, Lizzie! - Upadłam! - świetna odpowiedź, prawda? Andrew posłał mi takie spojrzenie, że z kilometra byłoby widać, że mi nie wierzy.
- Upadłaś? - powtórzył. Usłyszałam sceptyczny ton w jego głosie. Pokiwałam głową.
- Tak.
- Lizzie - spojrzałam w górę i ujrzałam Liam'a, idącego w naszym kierunku. Czułam jak uśmiech wkradał się na moje usta.
- Hej, Liam - powiedziałam. Podbiegłam do niego i owinęłam ramiona wokół jego talii. Poczułam, że on również owinął swoje ramiona wokół mnie.
- Kto to jest? - Spytał. Był spięty, ale uśmiechał się, szeroko.
- To Andrew, ummm. Mamy tą samą zmianę - Liam kiwnął głową i załapał moją dłoń.
- Miło cię poznać, Andrew.
- Ciebie też - Andrew wyglądał na trochę przytłoczonego, ale podał rękę Liam'owi - Więc to twój chłopak Lizzie? - Liam kiwnął głową za mnie.
- Yep - odpowiedział, spojrzał na mnie i szeroko się uśmiechnął.
- Powinniśmy pójść i zjeść kolację - szepnęłam, szturchając go w brzuch. Liam się zaśmiał.
- Jasne.
- Narazie Andrew. Zobaczymy się jutro o tej samej porze - Adrew kiwnął głową.
- Do zobaczenia - odwróciliśmy się z Liam'em i poszliśmy na zewnątrz, do samochodu.
- Kto to był? - spytał.
- Po prostu ktoś, z kim muszę pracować - jęknęłam - Nikt ważny.
- On jest zazdrosny - skomentował.
- Jest? - nie zauważyłam tego.
- Bardzo - zaśmiał się - Ty naprawdę nie wiesz jaki masz wpływ na ludzi, Lizzie - poczułam jak rumieniec oblewał moje policzki. Liam zaśmiał się i wygiął swoje usta w szerokim uśmiechu.
- Jesteś głodna.
- Bardzo! - jego czekoladowo-brązowe oczy zaczęły intensywnie wpatrywać się w moje. Lekki uśmiech zagościł na jego ustach, kiedy przyciągnął mnie do siebie. Wplotłam palce w jego włosy, zanim nasz pocałunek się skończył.
- Chodź - powiedział i zaprowadził mnie do swojego samochodu. Sama do niego wsiadłam, nie potrzebowałam jego pomocy. Po chwili Liam odpalił samochód i odjechaliśmy.
***
Liam zatrzymał się przed drzwiami mojego domu.
- Przebierz się, zaczekam tutaj - powiedział, po czym pochylił się i przycisnął swoje usta do moich. Kiwnęłam głową i wyszłam z auta. Wbiegłam na górę i otworzyłam drzwi. Wewnątrz było strasznie ciemno więc zapaliłam światło i pobiegłam do swojego pokoju. Włączyłam światło i zamknęłam drzwi, zasłaniając dokładnie zasłony, zanim zaczęłam się rozbierać. Szybko wyskoczyłam z dżinsów i rzuciłam je na łóżko, to samo zrobiłam z koszulką. Otworzyłam szafę i wyciągnęłam czarną spódniczkę, którą Courtney dała mi na urodziny w zeszłym roku. Wciągnęłam ją na siebie, sięgała mi trochę przed kolana. Chwyciłam z szafy jakiś pierwszy lepszą koszulkę, padło na różową. Naciągnęłam na nią biały sweter i przeczesałam szczotką włosy. Założyłam szybko z powrotem conversy i chwyciłam w rękę torebkę. Zbiegłam z powrotem na dół. Liam stał przechylony obok swojego samochodu. Uśmiechnął się, kiedy mnie zobaczył.
- Podoba mi się za spódnica - powiedział, kiedy byłam już bliżej. Oplótł mnie ręką w pasie, tak, że również dotknął zewnętrznej strony mojego uda. Poczułam adrenalinę we krwi, moje policzki też automatycznie nabrały rumianego koloru. Moja reakcja (jak zawsze) rozbawiła Liam'a.
- Chodź - otworzył mi drzwi.
- Liam - jęknęłam - Nie jedziemy na żadną imprezę, prawda? - Liam pokręcił przeciwnie głową.
- Nie. Mam w planach spotkać się gdzieś z przyjaciółmi, a oni bardzo chcieli cię poznać - powiedział z uśmiechem, na co pokiwałam głową.
- No dobrze - uśmiechnęłam się do niego i siadłam do auta. Liam zamknął za mną drzwi i poszedł do strony kierowcy.
***
- Wydawało mi się, że mówiłeś, że to spotkanie z przyjacielem.
- Jesteśmy, umówiliśmy się tutaj - Liam pociągnął mnie za rękę do klubu nocnego. Przygryzłam wnętrze policzka. Nigdy nie byłam wcześnie w żadnym klubie. Co prawda Courtney dość często próbowała mnie do tego przekonać, ale jakoś to nie moje klimaty. Liam pociągnął mnie do ustronnej budki i zajął miejsce. Po chwili pociągnął mnie w dół, żebym usiadła tuż obok niego.
- Lizzie, to jest Peter, Ally, Blake, Kimberly i Spike - Liam wskazał na każdego z nich dłonią, kiedy wymawiał ich imiona.
- Hej - powiedziała rudowłosa dziewczyna - Jestem Kim - podała mi rękę. Miała na sobie srebrną sukienkę. Niechętnie odwzajemniłam jej uścisk. Po chwili druga dziewczyna, brunetka, też wyciągnęła w moją stronę swoją dłoń - Ally - uśmiechnęła się. Miała na sobie lodowato-niebieską sukienkę. Uzupełniała jej oczy. Uśmiechnęłam się i odwzajemniłam uścisk.
- Jestem Liz - Kim pochyliła się w moją stronę.
- Byłaś już w sypialni? - spytała. Spojrzałam na Liam'a i poczułam, ze moje policzki robią się coraz bardziej czerwone.
- Nie - wyszeptałam. Usłyszałam, że Kim i Ally obok mnie zaczęły chichotać.
- Jak się poznaliście? - spytała Ally.
- Na imprezie - odpowiedziałam grzecznie - Liam, ummmm...pojechał za mną do domu - Kim roześmiała się.
- Brzmi nieźle!
- Zobacz, Liam i Kim też byli ze sobą przez jakiś czas - zaczęła Ally.
- Naprawdę? - spytałam nie dowierzając. Spojrzałam w górę na Liam'a, śmiał się. Kim pokiwała entuzjastycznie głową.
- Tak, a potem poznałam Jessie. Liam był już historią, ale nie odebrał tego zbyt dobrze.
- Oh - uśmiechnęłam się grzecznie, ale miałam mętlik w głowie.
- Idę po drinka, chcesz? - usłyszałam za sobą Liam'a. Odwróciłam się, a on skupił całą swoją uwagę na mnie.
- O-okej - Liam uśmiechnął się i wstał do wyjścia. Kim i Ally zaczęły już rozmowę o czymś zupełnie innym. Atmosfera stała się napięta. Spojrzałam w bok i zorientowałam się, że Blake też siedzi sam.
- Hej - powiedział. Ally spojrzała na niego przelotnie, ale potem perfidnie zaczęła się na niego gapić.
- Blake - warknęła.
- Ally - odparł, po czym pochylił się w moją stronę i wyszeptał mi do ucha - Chodźmy gdzieś, gdzie będziemy sami, dobrze? - zanim zdążyłam odpowiedzieć, Blake ciągnął mnie w kierunku tylnej części sali. Popchnął mnie na ścianę.
- Jesteś tak gorąca - zamruczał. Był stanowczo zbyt blisko mnie. Czułam wybrzuszenie w jego spodniach obok mojego krocza. Blake odgarnął moje włosy i założył mi je za ucho.
- Liam ma dobry gust do kobiet - wyszeptał, po czym zaczął się lekko. Jego usta zaczęły zbliżać się do moich, kiedy nagle został przez kogoś odepchnięty.
- Takim przyjacielem jesteś? - to Liam! - To moja dziewczyna - warknął. Blake wywrócił jedynie swoimi niebieskimi oczami.
- Daj sobie trochę luzu, Liam. Możesz zrobić to z nią wystarczająco szybko - Blake zaśmiał się i oddalił do kabiny.
- Tak mi przykro - zaczął Liam, wręczając mi szklankę - Wszystko w porządku? - pokiwałam głową.
- W porządku - odpowiedziałam cicho. Wzięłam łyk napoju. Przelał się przez moje gardło, pozostawiając niewielkie pieczenie.
- Pierwszy raz? - Liam się zaśmiał.
- Nie piję - odpowiedziałam po prostu, marszcząc nos.
- Można powiedzieć, że musisz się do tego przyzwyczaić. Chodź - Liam załapał mnie za wolną dłoń i pociągnął z powrotem do stolika. Położył nasze napoje na stół i zaciągnął mnie na parkiet.
- Zatańcz dla mnie - wyszeptał mi do ucha. Liam wrócił na swoje miejsce i zauważyłam ciemny błysk w jego oczach (pewnie od alkoholu), ale mimo tego nie czułam się dziwnie z tego powodu. Zawahałam się, kiedy Liam podszedł do mnie i położył swoje dłonie na moich biodrach. Zaczęłam kołysać nimi w rytm basu. Kiedy piosenka się skończyła, Liam pochylił się bliżej.
- Chodźmy do domu - wyszeptał. Pokiwałam głową w milczeniu, kiedy brał mnie za rękę i ciągnął do wyjścia klubu prosto do samochodu.
świetne,czekam na next? kiedy może byc?
OdpowiedzUsuńJestem nowa xd a więc cieszę się jak głupia że czytam sobie rozdziały jestem na końcu jedenastego a ty dodałaś nowy. Kocham cię xoxox. @zoe69tm
OdpowiedzUsuńawww... zrobiło się ciekawie :3
OdpowiedzUsuńSuper! Kocham twoje tłumaczenie! Czekam na next xx.
OdpowiedzUsuń/Hope
Kocham to ! Oj bedzie sie dzialo w domu juz to widze . Ale z tego ciecia jest dupek i pierdolona cipa ( sorki) , mysli ze jak jes z Liamem to moze sb ja na chwile wyporzyczyc . Czekam na next :)
OdpowiedzUsuńswietny rozdzial, czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńŚwietny ,dawaj next !!.
OdpowiedzUsuńjak zawsze świetny ;*
OdpowiedzUsuńzapraszam: http://liivethemomentt.blogspot.com/
Omg! Ja chyba wiem co będzie dalej haha
OdpowiedzUsuńDawaj nexta :)
Wyczuwam scenkę + 18 ? xD
OdpowiedzUsuńSuper rozdział <3
Pisz szybko kolejny ! ;**
haha a już myślałam że coś będzię :o świetny rozdział czekam na nn :3
OdpowiedzUsuńŚwietne, czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńJeeezu *,*
OdpowiedzUsuńTo jest swietne. Booze jak ty swietnie tlumaczysz!!
Ja cos czuje, ze bedzie scena +18 hiihi :D
haha super ;D scenka +18? xd kocham Cie,za to,że to tłumaczysz ;') <33
OdpowiedzUsuńaaa super :D czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńno nie przerwać w takim momencie xD BTW zajebisty rozdział : )
OdpowiedzUsuńWow ! Świetnie! :)
OdpowiedzUsuńczekam na nn :D
Zakochałam się w tym opowiadaniu :*
OdpowiedzUsuńP.S Zapraszam do mnie http://littlethings-niallhoran.blogspot.com/
Świetny! Czeka na next!
OdpowiedzUsuńŚwietny! Czekam na next! <3
OdpowiedzUsuńSuuuper! Czekam na więcej! :) X
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym opowiadaniu :*
OdpowiedzUsuńP.S Zapraszam do mnie : http://onedayinmylife-harrystyles.blogspot.com/
Jest super! Strasznie mi się podoba :*
OdpowiedzUsuńTylko żeby Liam mi tu nie prowadził po pikaju ;)
świetny rozdział. :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next. C:
Korzystając: dailystronger-story.blogspot.com
uhuhu się dzieje xdd świetny rozdział:D
OdpowiedzUsuńkiedy dodasz next w dark niall horan ? bo wogóle nie dodajesz
OdpowiedzUsuńco? przecież ja żadnego darka o Niallu nie prowadzę.
Usuńjej !!! super rozdział !!!
OdpowiedzUsuńDaj nexta bo oszaleje !! :)))
och, to jest takie wciągające! x
OdpowiedzUsuńomg genialne tłumaczenie! czekam na kolejne rozdziały :) xx
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przeze mnie do The Versatile Blogger Award :) Więcej na http://zatrzymaj-czas-1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper czekam nn :D
OdpowiedzUsuńEpickie !
OdpowiedzUsuńawwwwwh czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuńSuuuuuper! Czekam na nexta!! <333 :)
OdpowiedzUsuńSupcioo!! Czekam na nexta! Dodaj szybko <33 :)
OdpowiedzUsuńzostałaś nominowana do Versatile Blogger Awards . zaparaszam tu : http://one-moment-to-love.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń